W pogoni za przemijaniem, za tym co ziemskie: zyskiem,
karierami, wiedzą zapominamy
o tych, którzy odeszli, o tym co jest naszym przeznaczeniem.
Pierwszy dzień listopada każdego roku to dla nas dzień szczególny. Jest to czas
zadumy, rozmyślań, wspomnień o ludziach, którzy byli i odeszli z tego ziemskiego
świata.
O tym, że na ziemi nasz czas jest określony rzadko sobie przypominamy. W dniu
wszystkich Świętych wyrażamy naszą pamięć, szacunek dla zmarłych poprzez wizytę
na cmentarzach.
Świadczy to o tym jak dalece różnimy się od naszych przodków z czasów kultury
łużyckiej, którzy swych zmarłych palili. My, w przeciwieństwie do nich, zmarłych
otaczamy czcią, szacunkiem. Liczne nabożeństwa, modlitwy, odpusty, które można
otrzymać tego dnia dla zmarłych pokazują jak szczególny to dzień dla nas
chrześcijan.
W kościele Prawosławnym dzień zmarłych obchodzi się w pierwszą niedzielę po
Zmartwychwstaniu, zaś Luteranie nie uznają w ogóle modlitwy za zmarłych.
Dzień Wszystkich Świętych w chrześcijaństwie wprowadzono za pontyfikatu papieża
Bonifacego IV. Wówczas zaczęto oddawać szczególną cześć męczennikom, dlatego
dzień ten nazywany jest także świętem męczenników. W 835 roku papież Grzegorz IV
ostatecznie potwierdził tę tradycję i wyznaczył na 1 listopada.
O wadze święta świadczy to, że do roku 1955 miało swoja wigilię i oktawę.
Nasze dzisiejsze tradycje: palenie zniczy, czy też składanie wieńców i kwiatów
mają swoje początki w pogaństwie. Wierzono dawniej, że 1 listopada duchy
przodków wracały do swych domów i bliskich. że dusze zmarłych potrzebują
wypoczynku i bliskości krewnych, doświadczają głodu i pragnienia. Gdy żywi nie
dopełniali obrządków obrażone dusze mogły szkodzić i straszyć. Sądzono także, ze
dusze zmarłych mogą przybierać postać ubogich, dlatego w tym dniu goszczono ich
w domach. W noc za duszną zaś na rozstajach, cmentarzach palono ogniska. Miało
to wskazać duszom kierunek do domów. Zabłąkane dusze mogły też przy tym ogniu
ogrzać się.
Kościół nakazał też modlitwę za dusze zmarłych, by skrócić ich cierpienia i
zapewnić spokój.
Dla dzisiejszych ludzi jest to tylko symbol wyrażający naszą wiarę w życie
pośmiertne, a w ostatnim czasie przybiera coraz bardziej charakter komercyjny.
Na cmentarzach gromadzimy się całymi rodzinami, spotykamy się by pomyśleć,
wspominać, rozmawiać o przemijaniu. W tym dniu nad grobami odprawia się msze,
spotykają się grupki młodzieży, by modlić się za zmarłych. Jest to jeden z tych
nie wielu dni, w których przystajemy w pogoni za przemijaniem.
Jadwiga Wenerska
|