Szkoła na przestrzeni
sześćdziesięciu lat.
W
dziejach niewielkich społeczności jednym z kilku stałych elementów
kształtujących ich oblicze, obok parafii, instytucji samorządowych
i zakładów pracy, są szkoły. Nie inaczej jest w przypadku Zawadzkiego.
Co prawda swoje powstanie i specyfikę zawdzięczało nasze miasteczko
miejscowej hucie (zał. w roku 1836) i to zakład decydował o fizycznej
egzystencji miejscowej ludności. Za to jednak placówkom oświatowym
przypadła wiodąca rola pośrednika w upowszechnianiu aktualnego stanu
wiedzy i kultury. To w nich odbywała się owa, często niewidoczna
gołym okiem, praca u podstaw, decydująca o losach setek ludzi urodzonych
w okolicy.
W
tym procesie na terenie Zawadzkiego od sześćdziesięciu lat, jedną
z naczelnych ról odgrywa miejscowe Liceum Ogólnokształcące. Dokonania
szkoły zostały wyczerpująco opisane i ocenione w dwóch monografiach
placówki autorstwa znanego wszystkim, naszego długoletniego dyrektora,
doktora Jana Cieślika. Jednak czas upływa i przez dziesięć lat,
jakie minęły od ukazania się ostatniej monografii, miało miejsce
wiele wydarzeń, które zasługują również na udokumentowanie. Z
uwagi na odmienny charakter obecnej publikacji oraz istnienie wspomnianych
opracowań, niniejszy szkic będzie jedynie przypomnieniem ważniejszych
wydarzeń i uzupełnieniem ich o dokonania lat 1995 – 2005.
W prezentowanym opracowaniu wykorzystano dane zawarte we wspomnianych
monografiach i artykułach autorstwa wieloletnich dyrektorów
placówki Jana Cieślika1 oraz Jerzego Lubosa.2
Wiele z informacji zaczerpnięto też z materiałów zgromadzonych w
szkolnych bazach danych i archiwum.
Szkolnictwo
średnie w Zawadzkiem ma już ponad osiemdziesięcioletnią tradycję.
Już w latach 1918 – 1944 istniała tutaj niemiecka szkoła średnia
– tzw. Höchere Knaben- und Mädchenschule. Był to jednak zakład
o niepełnym ciągu kształcenia i marzenia o maturze absolwenci tej
szkoły musieli realizować już poza Zawadzkiem – w Bytomiu, Opolu,
czy Wrocławiu. Pomimo tych niedogodności corocznie kilkoro absolwentów
tego gimnazjum przechodziło do szkół we wspomnianych miejscowościach,
gdzie, jak podają źródła, wielu „dobrze lub nawet z wyróżnieniem”
zdawało maturę.3
Jednak
zdecydowanym i ostatecznym krokiem naprzód w dziedzinie upowszechnienia
średniego wykształcenia w Zawadzkiem było otwarcie po II wojnie światowej,
w lipcu 1945 r polskiego Liceum i Gimnazjum Koedukacyjnego. Należy
tu podkreślić szczególnie pozytywnie fakt, że zdecydowano się powołać
taką placówkę, pomimo ogromnych przeszkód natury kadrowej, materiałowej
i zwyczajnej biedy pierwszych powojennych lat. Dodatkowo postarano się
otworzyć szkołę średnią w środowisku stosunkowo odległym i izolowanym
od głównych ośrodków miejskich regionu. Jak wskazują liczne dane
faktograficzne miały te okoliczności wielce mobilizujący wpływ tak
na kadrę jak i na miejscową społeczność.
Liceum
Ogólnokształcące w Zawadzkiem powstało z inicjatywy Kuratorium Okręgu
Szkolnego w Katowicach. Organizatorem szkoły został mgr Józef Żołnierek,
który 12 czerwca 1945 r. przybył do Zawadzkiego i od razu przystąpił
do pracy. W porozumieniu z ówczesnym wójtem Józefem Rygułą i kierownikiem
otwartej już wcześniej szkoły podstawowej Władysławem Oczkowiczem
zdołał doprowadzić w dniu 16 lipca 1945 r. do rozpoczęcia zajęć
szkolnych w tworzonym liceum. Naukę rozpoczynało 84 uczniów pod kierunkiem
sześciu nauczycieli: dyrektora Józefa Żołnierka, Jerzego Lubosa,
Rudolfa Hudymy, Jadwigi Anny Olędzkiej, Tadeusza Roesnera i ks. Józefa
Dziurzyckiego. Oficjalna uroczystość inauguracji zajęć i otwarcia
szkoły miała miejsce w dniu 4 września 1945 r z udziałem przedstawicieli
władz i społeczeństwa. Szkoła nosiła nazwę: Państwowe Gimnazjum
i Liceum Koedukacyjne w Zawadzkiem. Zgodnie z obowiązującą naówczas
przedwojenną strukturą szkolnictwa w Polsce, była zawadczańska szkoła
sześcioletnim zakładem, złożonym z czterech klas gimnazjum i dwóch
liceum. Oczywiście z powodu okoliczności i miejsca powstania szkoły
(tereny poniemieckie i położone peryferyjnie) nie od razu otworzono
wszystkie klasy. Naukę rozpoczęto w klasach od pierwszej do trzeciej
gimnazjum.
W
okresie sześćdziesięciolecia placówka przechodziła wielokrotne
zmiany organizacyjne. Pierwsza miała miejsce w 1946 r. Wówczas zlikwidowano
pierwszą klasę gimnazjalną na rzecz tzw. klas wyrównawczych. Odtąd
szkoła średnia miała liczyć pięć klas – trzy gimnazjalne i dwie
licealne. Druga reorganizacja nastąpiła już w roku 1947/1948. Po
likwidacji jeszcze jednej klasy gimnazjalnej szkoła średnia składała
się z 2 klas gimnazjalnych i dwóch licealnych. Kolejne zmiany, tym
razem o wiele trwalsze, przyniósł rok szkolny 1948/1949. Powołano
wtedy w Polsce do życia jedenastoletnią szkołę ogólnokształcącą,
składającą się z siedmiu klas szkoły podstawowej i czterech klas
liceum. Z uwagi na trudności lokalowe omawiana szkoła gromadziła
jedynie klasy licealne VIII, IX, X i XI. Przyjęła również nową
nazwę – Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia Licealnego w Zawadzkiem.
Stan taki trwał do roku szkolnego 1967/1968. Jedynie w 1959 r. zmieniono
nazwę placówki na Liceum Ogólnokształcące w Zawadzkiem, nie zmieniając
nic w jej formie organizacyjnej.
Zmiany
o większym znaczeniu przyniosła dopiero reforma szkolnictwa z 1961
r. Przedłużono wówczas naukę w szkole podstawowej do ośmiu lat.
Pierwsi jej absolwenci przyjęci zostali do klasy pierwszej liceum we
wspomnianym roku 1967. Z tego powodu w roku 1970 nie odbyły się matury,
ponieważ nie było jeszcze klas czwartych - ostatni absolwenci jedenastolatki
opuszczali szkołę w roku 1969, a pierwsi absolwenci nowego liceum
zdawali egzamin dojrzałości dopiero w maju 1971 r.
Struktura
szkolnictwa oparta na ośmioletniej szkole podstawowej i czteroletnim
liceum zmieniona została reformą z roku 1998. Skrócono wówczas podstawówkę
do sześciu lat. Wprowadzono nowy typ szkoły – trzyletnie gimnazjum,
obowiązkowe dla wszystkich absolwentów szkół podstawowych. Stało
się to niestety kosztem liceów, w których naukę skrócono o jeden
rok. Pierwsi absolwenci nowo utworzonych gimnazjów wstąpili do klasy
pierwszej nowego, trzyletniego liceum we wrześniu 2002 r. Oni też
jako pierwsi przystąpili do zdawania nowego typu egzaminu dojrzałości
wprowadzonego w konsekwencji reformy z 1998 r. Odtąd matura jest egzaminem
zewnętrznym i jednolitym (pod względem już nie tylko organizacyjnym,
ale i merytorycznym!) w całym kraju. Prace pisemne sprawdzane są przez
państwowych egzaminatorów poza szkołą. Uczniowie zdają początkowo
wewnętrzny - ustny egzamin z jęz. polskiego i obcego. Następnie przystępują
do państwowych egzaminów zewnętrznych. Są to już egzaminy pisemne:
z języka polskiego, języka obcego oraz z przedmiotów wybranych. W
tej części abiturienci muszą zadeklarować, jako wybrany, jeden przedmiot
obowiązkowy. Mogą także zdawać dobrowolnie przedmioty dodatkowe
(do trzech). Matura może być zdawana na dwóch poziomach – podstawowym
i rozszerzonym. O poziomie decyduje uczeń, jednak, jeśli wybierze
przedmioty dodatkowe (ponad trzy obowiązkowe) musi je zdawać na poziomie
rozszerzonym.
W
okresie swoich sześćdziesięciu lat istnienia szkoła zmieniała swoje
oblicze nie tylko w sensie strukturalnym. Stałemu polepszaniu podlegała
baza dydaktyczna placówki. Przede wszystkim szkoła zmieniła swoją
siedzibę. Naukę rozpoczęto w 1945 r. w niestarym jeszcze, ale zdewastowanym
i ciasnym budynku byłego gimnazjum niemieckiego. W 1966 r., po dwunastoletnich
staraniach dyrektora Lubosa, udało się zbudować nowy gmach szkolny
położony zresztą w sąsiedztwie starego. Od tego czasu liceum posiada
piękne i przestronne lokum, spełniające niemal wszystkie niezbędne
warunki do prowadzenia zajęć. Wspaniała uroczystość otwarcia
nowej siedziby odbyła się 1 września 1966 r. Połączono ją z nadaniem
szkole imienia Mieszka I. W listopadzie 1966 r. odbyło się uroczyste
przekazanie sztandaru szkoły.
Stałe,
pozytywne zmiany przechodziło też wyposażenie placówki. Dość przypomnieć,
że pierwsze lekcje odbywały się prawie bez podręczników! Książka
była zatem pierwszą troską grona nauczycielskiego. Powołana już
w 1945 r. biblioteka szkolna ciągle się rozrastała. Prowadzona była
ofiarnie przez wiele lat ręką Eleonory Lubos (1946 – 1969). Pani
Lubosowa rozbudowała ją do liczby 7.500 tomów. Drugim, wieloletnim
opiekunem biblioteki była mgr Alfreda Szewczak (1971 – 1998). Pod
jej kierunkiem książnica szkolna osiągnęła liczbę 15.238 woluminów.
Obecnie (od roku 1998) za szkolny księgozbiór odpowiedzialna jest
mgr Beata Gratzke. W końcu grudnia 2004 r. biblioteka szkolna liczyła
16.053 tomy.
Wyposażenie
liceum w pomoce dydaktyczne również podlegało ciągłej poprawie.
Nowy budynek został doskonale wyposażony za kadencji dyrektora Jana
Cieślika (1969 – 1991). Ten wybitny pedagog cechuje się nie tylko
wielką wiedzą fachową, ale i umiejętnością jej praktycznego wykorzystania.
Przychodząc do szkoły posiadał klarowną wizję jej dalszego rozwoju.
Jednym z kierunków jego działalności było właśnie wyposażenie
szkoły w nowoczesny sprzęt. W latach siedemdziesiątych powstały
klasopracownie przedmiotowe. Stałym ich elementem była funkcjonalna
meblościanka frontowa i zestaw szaf. W pracowniach językowych pojawiły
się specjalistyczne biurka do obsługi sprzętu audiowizualnego. W
klasach ustawiono telewizory, radia i dziesiątki dodatkowych pomocy
w postaci tablic poglądowych, przeźroczy, sprzętu do ich obsługi,
map itp. Dzięki tej pracy dyrektora Cieślika i jego Rady Pedagogicznej
ustalił się generalnie obecny wygląd pracowni szkolnych. Powstała
też piękna Izba Tradycji Szkoły i radiowęzeł. Szkolne obiekty sportowe
wzbogaciły się o asfaltowane place do gry w siatkówkę i koszykówkę,
korytarze upiększono estetyczną boazerią. Na posesji szkolnej pojawił
się budynek gospodarczy i wiata na rowery uczniowskie.
Wielkie
wyzwania, kto wie czy doniosłością nie dorównujące czasom tworzenia
powszechnego szkolnictwa w Europie w XVIII i XIX w., postawiły przed
szkołą przemiany, które są następstwem odzyskania niepodległości
w 1989 r. Nadany krajowi kierunek rozwoju oraz postępująca w szalonym
tempie informatyzacja społeczeństw wymusiła zmiany w bazie dydaktycznej
szkoły, zasadach funkcjonowania placówki, pojawiły się nowe ideały
wychowawcze, zmienia się poważnie rola nauczyciela. Z konsekwencjami
reform ustrojowych, prawnych, ekonomicznych i cywilizacyjnych na terenie
naszej szkoły zmaga się od 14 lat dyrektor Ryszard Pagacz. Przede
wszystkim dzięki niemu szkoła posiada znakomite wyposażenie w sprzęt
informatyczny – dwie pracownie komputerowe z możliwie najbogatszym
oprzyrządowaniem. W tym miejscu należy wspomnieć, że pierwsze komputery
pojawiły się już za dyrekcji Jana Cieślika w latach osiemdziesiątych.
Bogate wyposażenie szkoły w multimedia jest też w znacznej mierze
wynikiem bezprzykładnego poświęcenia i inwencji nauczyciela informatyki
mgr. Zdzisława Żuchowskiego. Łącznie w latach 1991 – 2005 szkoła
otrzymała pięć kompletnych pracowni komputerowych (lata: 1991/1992;
1996/1997; 2002/2003; 2004/2005).
Postępujące
zmiany w otoczeniu cywilizacyjnym i ustrojowym szkoły wymusiły unowocześnienie
podjętych w latach siedemdziesiątych inwestycji. Sukcesywnie wymienia
się biurka (nowe meble otrzymano z niemieckiej firmy informatycznej
„Asimus”), stoliki i krzesła w pracowniach (dzięki środkom Rady
Rodziców), wprowadzono do każdej klasopracowni nowoczesny sprzęt
telewizyjny. Biblioteka przekształciła się w centrum informatyczne
z czytelnią i stanowiskami komputerowymi (2000/2001). W prawie całym
budynku wprawiono nowe, estetyczne okna. Zlikwidowano kotłownię, przyłączając
budynek do miejskiej sieci grzewczej (1999/2000). W dawnej harcówce
powstało Muzeum Regionalne (2000 r.), a w pracowni stolarskiej Klub
Młodzieżowy „@tiva” z własnym sprzętem informatycznym (2004).
Nieczynną stołówkę przerobiono na siłownię szkolną (1998/1999).
Całkowicie zmieniono oświetlenie, wymieniając drogie żarówki klasyczne
na oświetleniowe jarzeniowe (1996/1997). Na zewnątrz powstały boiska
do siatkówki plażowej (1998/1999) i badmintona (2003/2004). Całość
budynku zabezpieczona jest nowoczesną aparaturą alarmową (2000/2001).
Sukcesywnie odnawia się i unowocześnia toalety, łącznie z zapleczem
sali gimnastycznej. Na korytarzach ustawiono liczne ławki dla młodzieży.
Priorytetem obecnego dyrektora szkoły Ryszarda Pagacza jest funkcjonalność
i estetyka wykonania prac. Jednocześnie dba on bardzo o taki styl przebudowy,
aby w przyszłości, wraz z nieuchronnymi zmianami w pracy nauczycielskiej,
łatwo można było adoptować poszczególne pomieszczenia i ich sprzęt
do nowych zadań. W następnych latach planuje się wykorzystanie dawnej
kotłowni dla celów dydaktycznych. Konieczny jest remont dachu. Wiele
z udanych inwestycji jest wynikiem owocnej współpracy z samorządem
powiatowym (odbudowanym mocą reform z 1998 r.). Starostwo powiatowe
jest odtąd dla szkoły organem prowadzącym, czyli odpowiedzialnym
za funkcjonowanie. Należy tu podkreślić, że reforma samorządowa
z 1998 r. wpłynęła bardzo korzystnie na rozwój bazy oświatowej
i intensyfikację pracy dydaktyczno – wychowawczej szkół w całej
Polsce. Kolejni starostowie strzeleccy: Gerhard Matheja i Józef Swaczyna
oraz wicestarosta Waldemar Gaida wykazują się stałą troską o bazę
i wyniki szkoły.
W
ciągu sześćdziesięciu lat istnienia przyjęto do liceum 4198 uczniów.
Spośród nich 2685 ukończyło je pomyślnie albo egzaminem maturalnym,
albo ze świadectwem ukończenia - tzn. bez zdanego egzaminu dojrzałości.
Taką możliwość wprowadzono w roku 1971. Większość młodzieży
od lat stanowią dziewczęta. W całej historii szkoły ich odsetek
wynosi 70,49 % wśród przyjętych i 71,71% wśród absolwentów. Najwięcej
młodzieży przyjęto do szkoły w roku szkolnym 1974/75, bo aż 122
osoby. Najmniej przyjętych było w 1959 r. Tylko 34 uczniów podjęło
wtedy naukę w naszym liceum. Obecnie liczba przyjęć waha się od
91 w 1991 r. do 90 w 2004. Szczegółowe dane statystyczne o przyjęciach
uczniów ilustruje poniższa tabela.
Tabela
1. Uczniowie
przyjęci do Liceum Ogólnokształcącego im. Mieszka I
w latach 1945 -
2005 |
Rok |
Klas |
Oddział. |
Ogółem |
Chłopcy |
Dziewcz. |
% chł. |
1945/46 |
3./4 |
6 |
189 |
105 |
84 |
55,56% |
1945/46 |
3./4 |
9 |
270 |
158 |
112 |
58,52% |
1946/47 |
5./6 |
8 |
236 |
135 |
101 |
57,20% |
1947/48 |
4./5 |
7 |
205 |
126 |
79 |
61,46% |
1948/49 |
6 |
8 |
215 |
127 |
88 |
59,07% |
1949/50 |
6 |
6 |
175 |
120 |
55 |
68,57% |
1950/51 |
4 |
5 |
153 |
77 |
76 |
50,33% |
1951/52 |
4 |
4 |
120 |
66 |
54 |
55,00% |
1952/53 |
4 |
4 |
137 |
80 |
57 |
58,39% |
1953/54 |
4 |
4 |
128 |
65 |
63 |
50,78% |
1954/55 |
4 |
5 |
160 |
80 |
80 |
50,00% |
1955/56 |
4 |
5 |
151 |
84 |
67 |
55,63% |
1956/57 |
4 |
5 |
139 |
75 |
64 |
53,96% |
1957/58 |
4 |
4 |
135 |
65 |
70 |
48,15% |
1958/59 |
4 |
4 |
121 |
64 |
57 |
52,89% |
1959/60 |
4 |
4 |
96 |
44 |
52 |
45,83% |
1960/61 |
4 |
4 |
107 |
47 |
60 |
43,93% |
1961/62 |
4 |
4 |
125 |
59 |
66 |
47,20% |
1962/63 |
4 |
4 |
135 |
58 |
77 |
42,96% |
1963/62 |
4 |
4 |
140 |
50 |
90 |
35,71% |
1964/65 |
4 |
4 |
153 |
50 |
103 |
32,68% |
1965/66 |
4 |
4 |
204 |
58 |
146 |
28,43% |
1966/67 |
4 |
5 |
159 |
39 |
120 |
24,53% |
1967/68 |
4 |
5 |
165 |
39 |
126 |
23,64% |
1968/69 |
4 |
5 |
189 |
43 |
146 |
22,75% |
1969/70 |
4 |
5 |
183 |
52 |
131 |
28,42% |
1970/71 |
4 |
7 |
246 |
67 |
179 |
27,24% |
1971/72 |
4 |
8 |
265 |
68 |
197 |
25,66% |
1972/73 |
4 |
8 |
272 |
68 |
204 |
25,00% |
1973/74 |
4 |
9 |
325 |
68 |
257 |
20,92% |
1974/75 |
4 |
10 |
364 |
73 |
291 |
20,05% |
1975/76 |
4 |
12 |
383 |
77 |
306 |
20,10% |
1976/77 |
4 |
14 |
410 |
97 |
313 |
23,66% |
1977/78 |
4 |
13 |
382 |
99 |
283 |
25,92% |
1978/79 |
4 |
12 |
326 |
86 |
240 |
26,38% |
1979/80 |
4 |
11 |
306 |
78 |
228 |
25,49% |
1980/81 |
4 |
10 |
269 |
63 |
206 |
23,42% |
1981/82 |
4 |
10 |
240 |
59 |
181 |
24,58% |
1982/83 |
4 |
11 |
248 |
58 |
190 |
23,39% |
1983/84 |
4 |
11 |
254 |
57 |
197 |
22,44% |
1984/85 |
4 |
10 |
225 |
46 |
179 |
20,44% |
1985/86 |
4 |
9 |
225 |
50 |
175 |
22,22% |
1986/87 |
4 |
8 |
220 |
45 |
175 |
20,45% |
1987/88 |
4 |
9 |
232 |
47 |
185 |
20,26% |
1988/89 |
4 |
10 |
232 |
44 |
188 |
18,97% |
1989/90 |
4 |
11 |
224 |
36 |
188 |
16,07% |
1990/91 |
4 |
12 |
244 |
41 |
203 |
16,80% |
1991/92 |
4 |
12 |
256 |
44 |
212 |
17,19% |
1992/93 |
4 |
11 |
255 |
45 |
210 |
17,65% |
1993/94 |
4 |
10 |
256 |
52 |
204 |
20,31% |
1994/95 |
4 |
10 |
291 |
62 |
229 |
21,31% |
1995/96 |
4 |
10 |
283 |
64 |
219 |
22,61% |
1996/97 |
4 |
11 |
288 |
68 |
220 |
23,61% |
1997/98 |
4 |
12 |
319 |
72 |
247 |
22,57% |
1998/99 |
4 |
12 |
321 |
78 |
243 |
24,30% |
1999/00 |
4 |
12 |
340 |
88 |
232 |
25,88% |
2000/01 |
4 |
12 |
357 |
111 |
246 |
31,09% |
2001/02 |
3 |
9 |
256 |
86 |
170 |
33,59% |
2002/03 |
3 |
9 |
263 |
92 |
171 |
34,98% |
2003/04 |
3 |
9 |
260 |
105 |
155 |
40,38% |
2004/05 |
3 |
9 |
265 |
104 |
161 |
39,25% |
Najliczniejsza
grupa absolwentów opuściła liceum w 2003 r. Było ich wówczas 84.
Najmniej w 1960 – jedynie pięciu uczniów uzyskało wówczas status
absolwenta. Tutaj pamiętać jednak musimy, że absolwentem był wtedy
jedynie ten uczeń, który pomyślnie zdał maturę. Losy absolwentów
są tematem odrębnego opracowania w niniejszej Księdze. W tym miejscu
warto jednak wspomnieć, że wśród tych, którzy pomyślnie przebrnęli
przez Liceum im. Mieszka I w Zawadzkiem są przedstawiciele nauki, księża,
nauczyciele, literaci, lekarze, urzędnicy państwowi i samorządowi.
Wielu z nich kierunek i jakość swojej drogi życiowej zawdzięcza
właśnie tej szkole. Impresje i losy absolwentów ilustruje dokładniej
rozdział II.
Jakość
pracy każdej placówki i każdej instytucji zapewnia kierownictwo.
Liceum w Zawadzkiem miało zawsze szczęście do wybitnych dyrektorów.
Z uwagi na ich rolę poświęcono i im osobny rozdział. W niniejszym
szkicu wspomnimy tylko, że szkołą kierowali kolejno: Józef Żołnierek
(1945 – 1946), Regina Gerlecka (1946), Karol Głombiowski (1946 –1948),
Jerzy Lubos (1948 – 1955 i 1958 – 1969), Józef Broż (1955 –
1958), Jan Cieślik (1969 – 1991) i obecnie Ryszard Pagacz (od 1991
r.). Cechą wspólną wszystkich tych ludzi, a szczególnie trzech najdłużej
pracujących na stanowisku dyrektora, było bezgraniczne oddanie szkole.
Ponadto ich wiedza i doświadczenie zyskało im powszechny szacunek
i uznanie nie tylko w lokalnym środowisku. Dyrektorzy gromadzili zawsze
wokół siebie możliwie najlepszą kadrę nauczycielską. Łącznie
w latach 1945 – 2005 uczyło w zakładzie 129 nauczycieli. Wśród
tych osób najdłuższym stażem pochwalić się mogą: Kazimierz Kubal
(34 lata), Anna Cieślik, Maria John i Alicja Kusz (30 lat), Irena Kocowska,
Ryszard i Elżbieta Pagaczowie (29 lat), Dorota Pieczonka, Eugenia Zimon
(28 lat). Więcej niż 20 lat poświęcili szkole: Erhard Zimon (27),
Jan Szkotak (26), Jan Cieślik (25), Alfred Poliwoda (25), Alfreda Szewczak
(25), Eleonora Lubos (23), Jerzy Lubos (21). Szczegółowy wykaz pracujących
w szkole pedagogów oraz biogramy najdłużej pracujących znajdują
się w rozdziale III.
Nauczyciele
i ich uczniowie osiągnęli wspólnie sporo sukcesów. Największe triumfy
w skali kraju święcili uczniowie: Krzysztof Bomba i Waldemar
Signus (finaliści Olimpiady Chemicznej), Natalia Burba (Olimpiada Języka
Rosyjskiego), Paweł Kiełtyka (Olimpiada Języka Niemieckiego), Anita
Majnusz (Olimpiada Literatury i Języka Polskiego), Wojciech Trzaska
(Turniej Wiedzy Filozoficznej), Agnieszka Kubal (zwyciężczyni ogólnopolskiego
Konkursu Historycznego Fundacji Batorego i Ośrodka Karta). Sukcesy
odnosiły też zespoły uczniowskie w turniejach marynistycznych, wokalnych,
historycznych, trzeźwościowych i in. Całość osiągnięć szkoły
obrazuje tabela zamieszczona w aneksie s...... Wykazane w niej osoby
stanowiły o pozycji liceum w regionie. Do dziś są dumą swojej dawnej
szkoły.
Obecnie
zmienia się pozycja, rola i zadania szkoły. Ma to związek z epokowymi
przemianami w cywilizacji. Szkoła przestaje być źródłem poznania
świata. Nauczyciel musi szukać źródeł swego autorytetu inaczej
i gdzie indziej aniżeli jeszcze przed dwudziestu laty. Dziś problemem
jest nadmiar informacji w środkach masowego przekazu i zmieniająca
się kultura społeczna. Zmiany w każdej dziedzinie wiedzy i kulturze
zachodzą dodatkowo znacznie szybciej niźli wcześniej. Nadchodzi pokolenie
młodzieży z głębokiego niżu demograficznego, co może mieć bardzo
poważne skutki dla liceum. Z tych min. powodów szkoła stoi więc
przed nowymi wyzwaniami. Nowa generacja nauczycieli, ludzi równie ambitnych
i zdolnych, pracująca obecnie w naszym liceum usiłuje dostosować
się do tych szybko zachodzących zmian. Patrzymy jednak w przeszłość
i pamiętamy o dorobku poprzednich pokoleń. Ci którzy pamiętają
dawny model liceum mogą być pewni, że współczesne pokolenie odnosi
się do przeszłości z uznaniem i nierzadko szuka w niej pomocy w rozwiązywaniu
najnowszych problemów.
Absolwenci
I. Absolwenci w
świetle statystyk.
W
ciagu swego sześćdziesięcioletniego istnienia Liceum Ogólnokształcące
im. Mieszka I w Zawadzkiem opuściło 2.598 absolwentów. Tabela 2 pokazuje
ilość osób opuszczających szkołę w poszczególnych latach.
Tabela 2. Absolwenci
Rok |
Ogółem |
Mężczyźni |
Kobiety |
% kobiet |
1949 |
10 |
2 |
8 |
80,00% |
1950 |
16 |
13 |
3 |
18,75% |
1951 |
41 |
27 |
14 |
34,15% |
1952 |
13 |
9 |
4 |
30,77% |
1953 |
24 |
19 |
5 |
20,83% |
1954 |
30 |
21 |
9 |
30,00% |
1955 |
17 |
9 |
8 |
47,06% |
1956 |
28 |
12 |
16 |
57,14% |
1957 |
20 |
12 |
8 |
40,00% |
1958 |
23 |
8 |
15 |
65,22% |
1959 |
19 |
13 |
6 |
31,58% |
1960 |
12 |
7 |
5 |
41,67% |
1961 |
13 |
7 |
6 |
46,15% |
1962 |
18 |
7 |
11 |
61,11% |
1963 |
23 |
14 |
9 |
39,13% |
1964 |
21 |
7 |
14 |
66,67% |
1965 |
24 |
11 |
13 |
54,17% |
1966 |
28 |
10 |
18 |
64,29% |
1967 |
30 |
8 |
22 |
73,33% |
1968 |
39 |
12 |
27 |
69,23% |
1969 |
65 |
14 |
51 |
78,46% |
1970 |
0 |
|
|
|
1971 |
37 |
9 |
28 |
75,68% |
1972 |
52 |
13 |
39 |
75,00% |
1973 |
57 |
15 |
42 |
73,68% |
1974 |
58 |
15 |
43 |
74,14% |
1975 |
68 |
17 |
51 |
75,00% |
1976 |
62 |
12 |
50 |
80,65% |
1977 |
90 |
15 |
75 |
83,33% |
1978 |
75 |
17 |
58 |
77,33% |
1979 |
71 |
19 |
52 |
73,24% |
1980 |
86 |
20 |
66 |
76,74% |
1981 |
73 |
17 |
56 |
76,71% |
1982 |
47 |
12 |
35 |
74,47% |
1983 |
48 |
14 |
34 |
70,83% |
1984 |
57 |
15 |
42 |
73,68% |
1985 |
55 |
11 |
44 |
80,00% |
1986 |
54 |
10 |
44 |
81,48% |
1987 |
44 |
11 |
33 |
75,00% |
1988 |
46 |
10 |
36 |
78,26% |
1989 |
47 |
13 |
34 |
72,34% |
1990 |
41 |
5 |
36 |
87,80% |
1991 |
51 |
10 |
41 |
80,39% |
1992 |
46 |
8 |
38 |
82,61% |
1993 |
56 |
7 |
49 |
87,50% |
1994 |
53 |
13 |
40 |
75,47% |
1995 |
74 |
10 |
64 |
86,49% |
1996 |
55 |
13 |
42 |
76,36% |
1997 |
45 |
13 |
32 |
71,11% |
1998 |
78 |
22 |
56 |
71,79% |
1999 |
62 |
14 |
48 |
77,42% |
2000 |
61 |
15 |
46 |
75,41% |
2001 |
87 |
18 |
69 |
79,31% |
2002 |
82 |
28 |
54 |
65,85% |
2003 |
84 |
20 |
64 |
76,19% |
2004 |
82 |
32 |
50 |
60,98% |
Razem |
2598 |
735 |
1863 |
71,71% |
Zamieszczona
tabela pokazuje wyraźnie kilka problemów. Po pierwsze w początkowym
okresie istnienia liceum dominowali wśród absolwentów mężczyźni
do roku 1963 a potem kobiety. Drugą kwestią jest znaczny przyrost
liczby absolwentów latach siedemdziesiątych. Jak wspomniano już w
rozdziale I jest to konsekwencja wprowadzenia świadectw ukończenia
szkoły bez matury. Absolwenci ci uzyskiwali status osób ze średnim
wykształceniem, ale nie mogli wstępować na wyższe uczelnie. Jest
to także wynik rozwoju szkoły pod kierownictwem Jana Cieślika i świadomej
polityki władz państwowych, dążących do upowszechnienia wykształcenia
średniego. Tendencja ta w obecnych czasach pogłębia się jeszcze
bardziej nieraz kosztem jakości programów szkolnych, liczby godzin
i poziomu stawianych uczniom wymagań. Jest to jednak zjawisko obecne
we wszystkich współczesnych szkołach w Polsce.
Większość
absolwentów naszego liceum, jak wykazały badania Jana Cieślika to
osoby o pochodzeniu robotniczym i chłopskim. Świadczy to o wielkiej
roli szkoły w dziele upowszechniania oświaty. Obecnie wśród absolwentów
coraz częściej pojawiają się osoby rodzin inteligenckich. Często
już są to dzieci i wnuki absolwentów z poprzednich lat. Adam Smereczński
(rocznik 1999) jest synem absolwentów szkoły Jana Smereczańskiego
(rocznik 1976) i Klaudii Smereczańskiej z domu Pluta (rocznik 1976)
oraz wnukiem Elfrydy Szoski (rocznik 1949). Agnieszka (rocznik 2002),
Magdalena (rocznik 2004) i Szymon Kubalowie (uczy się nadal w liceum)
są wnukami doktor Danuty Kalinowskiej z domu Lubos (rocznik1951),
dziećmi Anny Kubal z domu Kalinowskiej (rocznik 1976). Zas Jacek Trybuła
(2004) jest synem małżeństwa absolwentów Państwa Gizeli (z domu
Ibrom) i Jerzego Trybułów (rocznik 1977) oraz wnukiem absolwentki
Elfrydy Skopek (po mężu Trybuła, rocznik 1953). Liczba dzieci
absolwentów, które uczyły się w szkole lub nadal pobierają naukę
wzrosła w ciągu ostatniego dziesięciolecia do ponad stu osób.
Jednym
z celów istnienia liceum jest umożliwienie absolwentom podjęcia studiów
wyższych. Większość z nich korzysta z tej szansy. Obecnie jest to
nawet o wiele łatwiejsze w związku z otwarciem na uczelniach licznych
studiów zaocznych, licencjackich i powstaniem prywatnych szkół wyższych.
Stało się to kosztem zmniejszenia liczby studentów dziennych i ogromną
elitaryzacją uniwersytetów. Koszty studiów poważnie wzrosły w związku
z czym mniej zamożni absolwenci zmuszeni są pracować i studiować
jednocześnie.
Studia
wyższe podejmuje praktycznie większość absolwentów. Jeśli nie
w pierwszym roku, to w następnych latach po ukończeniu szkoły. Stosunkowo
spora liczba absolwentów kontynuuje naukę lub pracuje naukowo, zdobywając
stopnie naukowe doktora, doktora habilitowanego i profesora. Znani są
z poprzednich monografii profesorowie i doktorzy habilitowani: Jan Rajman,
Henryk Pisarek, Eugeniusz Olearczuk, Zbigniew Danek, Roman Mańczyk,
Joachim Szulc, Andrzej Śmieja, Piotr Malec, Piotr Jaskóła. Grono
osób ze stopniem naukowym doktora również się stale powiększa.
Do tych osób należą: Tomasz Oczkowicz, Alfred Sosgórnik, Gerard
Bieniek, Piotr Kastner, Joachim Kusz, Daniela Pampuch, Michalina Adamska,
Marek Wroński, Jerzy Strzebińczyk, Roman Hatalak, Henryk Kurda, Drota
Majer, Rafał Wiench, Danuta Szlachcic – Dudzicz, Krzysztof Procel,
Alicja Kalus, Krzysztof Spałek, Andrzej Anderwald. W tym roku obrony
prac doktorskich podejmą się Justyna Justyńska w Instytucie Maxa
Plancka w Niemczech i Ewa Słodczyk na Uniwersytecie Wrocławskim. Studia
doktoranckie podjął także Michał Mazur.
Wśród
absolwentów wielu jest nauczycielami. Obecnie w liceum zatrudnia siedmiu
własnych absolwentów. W Szkole Podstwowej w Zawadzkiem piętnastu
pedagogów ukończyło nasze liceum. W Zespołach Szkolno - Gimnazjalnych
w Kielczy i Żędowicach na czterdziestu nauczycieli dziesięciu jest
naszymi absolwentami. Absolwentów liceum można spotkać niemal w każdej
instytucji działającej na terenia naszej i okolicznych gmin – w
bankach, urzędach, zakładach przemysłowych i przedsiebiorstwach usługowych.
Kilku prowadzi własne firmy prywatne. Blisko pięćdziesięciu dawnych
uczniów wybrało studia w seminariach duchownych. Najmłodsi absolwenci,
oprócz tradycyjnych uczelni krajowych wybierają także studia za granicą:
w Anglii, Australii i w Niemczech. Byli uczniowie liceum w dużej
części nie powracają już do miejsca swego urodzenia i podejmują
pracę na terenia całego kraju.Wielu mieszka dziś poza granicami Polski
w Nimeczech, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Wnioski
płynące z powyższego są oczywiste. Po pierwsze szkoła spełniła
swoje zadanie – położona na peryferiach województwa przyczyniła
się w stopniu ogromnym (o ile nie w decydującym) do podniesienia poziomu
wykształcenia miejscowej ludności. Liceum „wyłowiło” w naszej
okolicy wiele talentów i dało im możliwość zrealizowania marzeń.
Dzisiaj nasze miasteczko zamieszkuje już ludność o zupełnie innym
profilu aspiracji, wiedzy i umiejetności, aniżeli jeszcze przed jeszcze
dwudziestu laty. Jest to zasługa min. Liceum Ogólnokształcącego
im. Mieszka I.
Ta
radosna okoliczność ta stawia jednak, wespół z czynnikami zewnętrznymi
(rozwój cywilizacyjny, szybkość i głębia zmian w gospodarce i kulturze,
kryzys (już nie tylko niż) demograficzny), obecną kadrę liceum w
zupełnie nowym położeniu. Oczekiwania społeczne, potrzeby rynku,
kształtująca się nowa kultura społeczeństwa wolnego i otwartego,
wymagają od nas wyników, które często trudno jest uzyskać. Nastawienie
aspiracji społecznych na sukces przyczynia się do szybkiej elitaryzacji
szkół wszystkich typów. Z racji swego peryferyjnego położenia,
niewielkiego rejonu rekrutacyjnego trudno jest naszemu liceum konkurować
z tzw. „szkołami elitarnymi”. Uczestniczymy w tej rywalizacji na
tyle, na ile nas stać. Ale nie w tym celu przecież powołano taką
szkołę, jak nasza. Naszym zadaniem jest, jak dawniej, umożliwić
zdobycie średniego wykształcenia i rozwój tej części młodzieży,
która z różnych względów (materialnych, kulturowych, poziomu własnej
wiedzy, lub dzięki tradycji rodzinnej), chce lub musi szukać swojej
szansy na miejscu.