Zbliżają się Święta Wielkanocne a wraz z nimi ruszają rozmaite akcje wspierające najuboższych. Jak co roku Opolski Oddział PCK zorganizował zbiórkę pieniędzy aby przygotować paczki żywnościowe i w ten sposób wspomóc potrzebujących. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że uczniowie klasy 2c I Liceum Ogólnokształcącego w Zawadzkiem włączyli się w tę działalność charytatywną.
Pomimo niesprzyjającej aury, grupa licealistów wraz z wychowawcą wybrała się do Opola na coroczną akcję. To już kolejny raz w historii tej klasy. Rok temu po raz pierwszy wzięli udział w akcji PCK i od razu udało im się zebrać pokażną kwotę, która znacząco zasiliła organizację Czerwonego Krzyża. W tym roku również nie odmówili.
Nic nie zapowiadało, że ten dzień (deszczowy i pochmurny piątek 30 marca b.r.) tak dobrze się zakończy. Uczniowie zjawili się w Opolu około godziny 10.30, które przywitało ich wiatrem i chłodem. „Mamy mieszane uczucia” - mówili. „Taka pogoda nie pomaga w zbieraniu a wręcz utrudnia i zniechęca”- dodawali. Pracownicy PCK podziwiali determinację i szczerą chęć młodzieży a oni sami z uśmiechem odbierali identyfikatory i czerwone puszki – charakterystyczny znak kwestujących.
Licealiści ruszyli w miasto. Doświadczeni rokiem ubiegłym wiedzieli jak rozmawiać z przechodniami, kogo prosić o wsparcie a kto odmówi. „Najchętniej pomagają uczniowie, studenci a więc ci, którzy sami wiele nie mają”- przyznają. Są i tacy, którzy przepraszają, tłumaczą się , że nie mogą dać więcej ale są też i tacy, którzy w pośpiechu znikają. Nierzadko zdarzają się też niezbyt miłe zachowania w stosunku do zbierających. Kwestowanie to naprawdę trudne zajęcie , wymagające wiele cierpliwości i samozaparcia.
Uczniowie zakończyli akcję około godziny 14.00. W siedzibie PCK spotkali się na liczeniu zasobów puszek i odpoczynku po ciężkim dniu. Wymieniali też poglądy i na gorąco opowiadali jak im minął ten dzień. A dzień okazał się prawdziwym sukcesem! Uczniowie zebrali sumę, która ich samych zaskoczyła. „Powtórzyliśmy swój rekord z ubiegłego roku, to cudownie, że się udało!” - przyznali. „W przyszłym roku znowu przyjedziemy, napewno!”
Pracownik PCK przyznał też, że Liceum z Zawadzkiego jest jedyną szkołą spoza Opola, która odpowiada na apel pomocy i przyjeżdża do Opola kwestować.
Czy oznacza to, że tylko licealiści widzą jak ważne jest pomaganie innym? Mamy nadzieję, że nie. Ale jedno nie ulega wątpliwości: chcą to robić, dostrzegają innych, są wrażliwi na potrzeby drugiego człowieka. I to ma znaczenie!
Dorota Nemś wychowawca klasy 2c
LO Zawadzkie